Pewnie nie raz każdy z nas słyszał stwierdzenie, że kto raz pojedzie do Afryki, ten się w niej niechybnie zakocha i będzie chciał tam powrócić. Spotkanie z Czarnym Lądem to ogromne przeżycie – delektowanie się przestrzenią, mnogość wrażeń i bezkres dzikiej fauny i flory, która zachwyca pięknem, budząc przy tym ogromny respekt wobec nieokiełznanych przez człowieka sił natury. Takich wrażeń na próżno szukać w europejskich miastach – wieżowce, apartamentowce czy uładzone alejki nie oddają pradawnego ducha świata. Wystarczy wyobrazić sobie bujnie zielone rezerwaty Mara czy półpustynne Samburu, lwy wspinające się na drzewa i wylegujące się na ich rozłożystych konarach, a wśród wysokich traw sawanny zebry, gazele czy antylopy gnu... Właśnie to bogactwo kolorów i wzorów ze świata afrykańskich zwierząt warto wykorzystać we własnym domu, tworząc całościowy projekt jego wnętrza bądź niepowtarzalną aranżację wybranych pomieszczeń.
Skrawek Afryki na własność
Na wykończenie mieszkania w duchu safari decyduje się coraz więcej osób. Sztuka Czarnego Lądu – kontynentu pełnego kontrastów – ma swój czar i urok. Niewiele jest już bowiem na świecie miejsc, gdzie można podziwiać tak dziewiczy teren. To doskonała propozycja dla osób, które kochają dalekie podróże bądź o nich marzą. Można potraktować projekt całościowo – wiernie odtworzyć w domu motywy ze świata dzikiej przyrody oraz przyozdobić go przedmiotami charakterystycznymi dla odległej kultury bądź wybiórczo – wprowadzić do wnętrz tylko te akcenty afrykańskiego ducha, które zachwyciły nas podczas letnich wojaży i twórczo je przetworzyć. Odniesiemy sukces, gdy nasza stylizacja będzie przywoływać na myśl egzotyczne kraje – bez tego elementu nie można mówić o inspiracjach safari. Przygotowując projekt wystroju, szczególną uwagę zwróćmy przede wszystkim na takie wyróżniki stylu jak: kolory ziemi – odcienie bieli, beżu, brązu, zieleni czy pomarańczu, egzotyczne dodatki – trofea, maski, figurki plemienne oraz zwierzęce wzory – tygrysie prążki, lamparcie cętki, paski zebry, łuskę krokodyla. Ten ostatni element daje nam największe pole do popisu.
Zwierzęcy print
Wśród zwierzęcych wzorów rodem z Afryki największą popularnością cieszą się lamparcie cętki oraz pręgi zebry, które weszły już niemal do klasyki designu. – To bardzo urokliwe desenie, ale ze względu na swą wyrazistość wymagające dużego wyczucia estetycznego i przestrzennego, łatwo bowiem o przesadę. Pamiętajmy zatem o umiarze – podpowiada Anna Szymaszek, specjalista ds. public relations w FFiL Śnieżka SA. Jeśli nie mamy doświadczenia w łączeniu motywów zwierzęcych, pomyślmy o przemyceniu ich subtelnie w dodatkach, np. wybierając zdobne poduszki, tapicerowane meble czy lampy z abażurem. – Taki design sprawdzi się doskonale zarówno w aranżacjach w stylistyce glamour, jak i nowoczesnych, minimalistycznych, w których owe elementy stanowić będą główną atrakcję przykuwającą wzrok – dodaje. Gdy mamy w sobie więcej odwagi i smykałkę do aranżacji, przyozdóbmy ściany wzorem lamparta czy zebry. Pamiętajmy przy tym, aby wystrój całego domu był spójny. Jeden pokój „ziejący od wejścia Afryką” będzie wyglądał dziwnie na tle oszczędnego wystroju pozostałych pomieszczeń.
W krainie wielkich kotów
W wersji klasycznej z deseniem lamparta świetnie współgrają odcienie beżu i brązu. – Ściany możemy pokryć farbą w tonacji cappuccino. Doskonale sprawdzi się w tej roli „Brązowy Jaspis” z kolekcji plamoodpornych farb MAGNAT CERAMIC – tłumaczy Anna Szymaszek. – Aby uzyskać jeszcze ciekawszy, wielowymiarowy efekt, na jednej z nich wykonajmy strukturę dekoracyjną, imitującą zabarwiony na orzechowo cement z lśniącymi miejscowo drobinkami. Osnowę takiej surowej elegancji uzyskamy chociażby przy pomocy MAGNAT Style Micatto w odcieniu „Bronzyt”. To rozwiązanie idealne do dużego, dobrze doświetlonego salonu – dodaje. Do tego zestawu dobierzmy czarne, barokowe meble wraz z zestawem wypoczynkowym obitym skórą, co doda stylizacji wyrazistości. Niech na sofach i fotelach zagoszczą lamparcie poduszki, koce czy pledy, zaś na podłodze mały, puszysty dywan. Amatorzy soczystych barw mogą zaś połączyć cętki z kolorem pomarańczowym w stylu „Tygrysiego Oka” (MAGNAT CERAMIC). A ci najbardziej odważni na takiej ścianie niech wykonają je własnoręcznie, wzór ten nie wymaga bowiem wielkiej precyzji w malowaniu. Możemy sięgnąć również po szablony. Pamiętajmy, aby otoczenie takiego deseniu było jak najbardziej neutralne, stosując się do staropolskiego przysłowia: co za dużo, to niezdrowo.
Na tropie zebry
Fani czarno-białych aranżacji powinni zwrócić uwagę na motyw zebry. Najlepiej będzie prezentował się w otoczeniu czysto białych ścian. Do ich wymalowania możemy użyć farby MAGNAT Latex Matt. Doskonałym urozmaiceniem będzie również struktura dekoracyjna, która tworzy wyraźne poziome pasy, jak MAGNAT Style Trawertyn w odcieniu „Granit”. W ten oto prosty sposób subtelnie nawiążemy do tego deseniu. Dla interesującego efektu opłaca się jednak odtworzyć go w czystej postaci. Wzór zebry bardzo często wykorzystywany jest chociażby przy aranżacji sypialni. Szczególnie ciekawie wygląda wyeksponowany tuż nad zagłówkiem łóżka, zwłaszcza jeśli jego układ jest stylizowany na tzw. jodełkę. Ponadto zebra dużo łatwiej niż cętki komponuje się z wyraźnymi kolorami: czerwienią („Ognisty Karneol”), fuksją („Namiętny Karnelian”) czy limonką („Zwycięski Aleksandryt”). Taką soczystą kolorystykę wystarczy uzupełnić o drobny, pasiasty dodatek np. w postaci dywanika o nieregularnych kształtach, a całość będzie prezentować się rewelacyjnie. Charakterystyczne prążki mogą pojawić się również na tapicerce sof, puf czy szezlongów. Ciekawie wyglądać będą także zeberkowe tekstylia w połączeniu z transparentnymi meblami, np. szklanymi stolikami kawowymi czy pięknie wyprofilowanymi krzesłami z tworzywa. Dzięki temu przestrzeń nie będzie wydawać się nadmiernie przeładowana. Aby całość zyskała sznytu glamour wystarczy doposażyć pomieszczenie w pikowane fotele obite materiałem z granatową, aksamitną poświatą. Kryształowy żyrandol dopełni całości.
Jak safari ma wiele odcieni, tak stylizacje wnętrz naszego domu w tym duchu mogą być skrajnie różne. Zaczątkiem budowy własnego „skrawka Afryki” niech będą w pierwszej kolejności zwierzęce printy. Potem przyjdzie czas na dalsze, może i bardziej odważne, eksperymenty.