powrót
Wysłany: pią, 26 październik 2012 o godz. 00:56
Temat postu: moja
Witam wszystkich na forum. Chcialbym sie podzielic swoimi doswiadczeniami i ostrzec kolejne osoby ktore przymierzaja sie do zakupu dachowki do swojego wymarzonego domu. Jak wszyscy wiemy budowa sama w sobie moze byc bardzo stresujaca, niekompetentni wykonawcy, nierzetelni dostawcy, hurtownie krecace walki na materialach; jak uda sie jedno popchnac gladko jedno to drugie sie spierniczy i tylko czlowiek sie ujada z debilami. Dlatego dla wszystkich z woj. lubuskiego planujacych zakup dachowki i kierujacych sie do firmy [u][b]Madach[/b][/u] sa skierowane moje doswiadczenia.
Wspolpraca rozpoczela sie calkiem obiecujaco, handlowiec ktory zajal sie naszym zleceniem p.Janusz sprawial wrazenie czlowieka obytego w temacie i majacego pojecie o towarze ktory oferuje klientom. Zlozylismy zamowienie z zaliczka z terminem 31 lipca 2012, reszte zaplaty handlowiec powiedzial ze przy dostawie dachowki na budowe trzeba bedzie uregulowac. W zwiazku ze prace dekarskie mialy sie rozpoczac w ok.10. sierpnia i dekarze potwierdzili ze prace zakoncza w ciagu trzech tygodni, w Madachu powiedzieli ze material moze spokojnie u nich polezec i tylko nalezy dac im znac kiedy go maja dostarczyc na budowe. W sprawie dodatkow do dachu jak i okien dachowych rowniez wszystko wygladalo podobnie, mila i szybka obsluga; z tym ze platnosc dostali za calosc przy skladaniu zamownienia. Wszystko wiec wydawalo sie dograne i przewidziane z wyprzedzeniem, wiadomo ze opoznienia zawsze jakies wychodza. W miare postepu prac dekarskich, poinformowalismy handlowca p. Janusza z firmy Madach ze w terminie do dwoch tygodni bede bral zamowiony material i wtedy tez poprosili o uregulowanie pozostalej czesci platnosci za dachowke - pomyslalem ze zaplacic i tak trzeba bedzie wiec teraz czy pozniej to rzadna roznica dla mnie.
No i prace dekarskie sie zakonczyly w przewidywanym terminie, wszystko gotowe na polozenie membrany i sie okazuje ze membrana jest ale niekompletna i trzeba bedzie poczekac dwa dni na nowa dostawe, zajelo troche dluzej niz dwa dni ale dostarczyli.
Nastepnie zaczely sie problemy z dostawa dachowki, okazalo sie ze dachowke to oni dopiero zamowili jakos tydzien wczesnieji i zamiast poinformowac od razu na czym sprawa polega, zaczyna sie gra w przkladanie dostawy z jednego dnia na inny dzien, wiec ustawianie ekipy dekarzy na podany dzien zeby przyjeli dachowke i sobie ja rozlozyli na budowie, a tutaj sie okazuje ze tego dnia dostawa sie nie pojawi i tak przez dwa tygodnie. Liczne telefony do firmy i do handlowca zeby wyjasnic o co chodzi i kiedy sie ostatecznie pojawi dostawa i za kazdym razem inna historia, pomylka ze zleceniem, kierowca nie dojechal z dostawa do firmy, albo nie wiedza co sie stalo z dostawa itp.
Dachowka dojechala w koncu na budowe (druga polowa wrzesnia), ale okazalo sie ze jest niekompletna i wykonawca przy dostawie poinformowal handlowca p.Janusza o brakach w zamowieniu, chodzilo o klamry pod gasiory i trojniki poczatkowe i koncowe. Ze wzgledu ze nie sa to elementy niezbedne do rozpoczecia prac, wykonawca dzialal z dostarczonym materialem i zakonczyl tez kladzenie dachowki, a o wspomnianych elementach ani slychu ani widu. Kolejne telefony do firmy z zapytaniem o brakujace elementy no i kolejne problemy i debilowate tlumaczenia, ze pomylka przy zaladunku nastapila, ze trojniki takie sa zawsze pakowane razem z dachowka a tutaj ktos sie pomylil i osobno nie jest tak latwo tego zalatwic, ale w ciagu (kolejnych dwoch) tygodni powinni cos wiedziec kiedy to im dostarcza. Dwa tygodnie mijaja i nic sie nie wyjasnilo, firma Madach nie moze powiedziec kiedy dostana brakujace elementy. Wiec sam dzwonie do producenta dachowki firmy Koramic proszac o wyjasnienie sprawy, gdzie pani z dzialu obslugi klienta podaje mi namiary na goscia zajmujacego sie sprawami technicznymi na terenie woj. lubuskiego - Zielonej Gory, i okazuje sie ze to nie jest "az" tak duzy problem i on potrzebuje dwa dni robocze na zlecenie przygotowania tych elementow w fabryce Koramica w Kunicach. Faktycznie tak jak powiedzial brakujace elementy zostaly przygotowane w ciagu tych dni i czekaly/ja na odbior, a nie jak twierdzono w Madachu jakies specjalne zamowienia z Niemczech itp. Sprawa wydawalo by sie zalatwiona, bystry handlowiec Madachu na taki pomysl nie wpadl, nikt z Madachu nawet sie nie skontaktowal z wymienionym technikiem Koramica w celu zalatwienia brakow i umozliwienie dokonczenia rozpoczetych prac przez inwestor-moja osobe; tylko caly czas wciskali roznego rodzaju kity. Pozostala tylko jedna rzecz, przesylke trzeba odebrac z fabryki w Kunicach (jakies 120km od Zielonej Gory), producent nie wysyla paczek kurierem wiec tylko Madach przy odbieraniu zamowienia moze to odebrac i tak jest do tej pory (25 pazdziernika 2012), paczka gotowa od trzech tygodni czeka na odbior w Kunicach. Po osobistym kontakcie z szefem firmy Madach w czwartek 18/10/2012, przekazano mi ze brakujace elementy najpozniej dojada do nich do dnia 23/10/2012, gdzie przy telefonie w dniu dzisiejszym - 25/10/2012 ten sam gosciu - szef firmy Madach; stwierdzil ze "kierowca wyjechal z fabryki w Kunicach we wtorek ale nie wiedza co sie z nim stalo, gdzies zaginol, moze dojechac dzisiaj albo jutro", po osobistej wizycie w firmie jeszcze na koniec dnia, okazalo sie ze paczka dalej jest w fabryce w Kunicach i zostanie wyslana nastepnym transportem - pytanie kiedy??
Ten sam brak kompetencji pojawil sie przy klamrach do gasiorow, przy zamowieniu bylo powiedziane ze dachowka ma kolor antracytowy i wszystko ma byc w tym kolorze i tak bylo na fakturze, a co innego przyjechalo na budowe. Okazalo sie ze klamry w Koramicu wystepuja tylko w dwoch kolorach: czerwonym i brazowym i nikt o tym w Madachu nie wiedzial do momentu kiedy osobiscie zadzwonilem do Koramica i Pani mnie poinformowala ze nie moga dostarczyc klamr w kolorze dachowki bo takie nie sa oferowane. Technik z tej firmy, jak w przypadku trojnikow, powiedzial rowniez ze handlowiec powinien wiedzic o tym i tak jak sam to wypisal na fakturze zamowic od prywatnego producenta klamry w odpowiednim kolorze, ale tego nie zrobil twierdzac ze to nie jest duzy problem i wiekszosc ludzi uzywa brazowych albo przemalowuje je na dany kolor - wiekszosc nie znaczy Ja, sam co innego wystawil na fakturze.
Klamry firmy MDM w dowolnym kolorze przygotowanie zamownienia 2-3 dni robocze, w Madach nie byli w stanie tego zalatwic w ciagu 2. miesiecy.
Kolejny braku kompetencji pracownika Madachu, okna dachowe, cala specyfikacja okien razem z kolorami rolet i markiz wyslana na maila handlowca p.Janusza 17/08/2012, wszystko sam potwierdzil , okna dojechaly na czas ale brakowalo rolet i markiz, po miesiacu i kilku wczesniejszych telefonach do Firmy Madach, gdzie zawsze twierdzili ze czekaja na zamowienie, okazalo sie ze rolety i markizy nie zostaly wyslane z oknami poniewaz nie podano kolorow tych elementow i wiadomosc ta zostala przekazana handlowcowi Madachu ale ten nie potrafil skontaktowac sie z inwestorem zeby to dogadac. Znowu bylo konieczne dzwonienie do producenta okien firmy Fakro i wyjasnianie calej sytuacji osobiscie, kolejna wizyta w firmie Madach razem z przedstawicielem z firmy Fakro, kolejna nerwowka. Cale szczescie ze zachowalem cala korespondencje z Madachem, bo jak ze wszystkim probowali sie wyprzec wszystkiego, przeslalem wiec wszystko jescze raz 15/10/2012. Na dzien 25/10/2012 rolet i markiz dalej nie dostarczyli.
Sporo czytania i moze nie wszystkim bedzie sie chcialo to czytac, ale czasem jest dobrze dowiedziec sie wczesniej zanim wylozymy kase i podpiszemy umowy z takimi firmami jak Madach , no i zaoszczedzimy sobie nerwowki. Sami mozecie wyciagnac wnioski i opisac swoje doswiadczenia z niekompetentnymi firmami i debilowatymi handlowcami. Wszystko mile widziane, jak dokoncze dach czeka mnie jeszcze "troche" innych prac i nie sadze ze to koniec ujadania sie z oslami.
Pozdrawiam i zycze powodzenia
PS
Moge teraz potwierdzic ze ten etap naszej budowy zostal juz zakonczony pomyslnie, jeszcze w listopadzie ub.roku udalo sie nam zadaszych nasz domek przed zima - czego sie najbardziej obawialem, a teraz bedac na urlopie sprawnie pozamykac wszystkie sprawy papierkowe zwiazane ze zwrotami i fakturami. Oficjalnie wiec wszystko juz jest zakonczone i musze powiedziec ze mimo wczesniejszych problemow, pracownicy firmy Madach okazali sie slowni i staneli na wysokosci zadania, przeprosili za wynikle problemy, przyjeli wszystkie zwroty z budowy i pomogli w rozwiazaniu sprawy z brakiem faktury od wykonawcy, wiec tym razem wielkie dzieki dla p. Janusza i powiedzmy ze kazdy moze sie potknac czasami :-)
Wysłany: pią, 26 październik 2012 o godz. 17:56
Temat wątku: więzba :: Temat postu: Odp: więzba
witam, przez to ze wlasnie jestem z tym tematem na czasie moge Ci powiedziec ze koszt 1m3 to okolo 800PLN (woj.Lubuskie, Zielona Gora) wiec z projektu lub kosztorysu mozesz sobie przeliczyc ile to bedzie kosztowalo, plus dostawa i rozladunek, warto sie zapytac w tartaku czy maja odpowiedni transport, czasami belki sa dlugie i nie wchodza na samochod ktorym dysponuje tartak albo nie maja auta HDS-em i tak jak u mnie musialem zorganizowac sobie transport i dzwig zeby to rozladowal na budowie, transport to koszt ok.200-400PLN zalezy od trasy a dzwig to 150PLN/h. Najlepiej jest wiec zalatwic sobie transport z HDS-em ale czasami to sie nie udaje i trzeba osobno zalatwiac. Pozdro