Jeśli chcesz pisać wiadomości musisz się zalogować.
Wysłany: pon, 14 styczeń 2013 o godz. 22:00
Temat postu: Odp: System rekuperacji - czy warto?
Wybrany przez mnie reku to Mitsubishi Lossney LGH-35-RXE wraz ze sterownikiem PZ-60-DRE. Wyboru raczej nie żałuję, choć wymiennik celulozowy to trochę niewiadoma (jak zniesie np. upływ czasu, albo że nie usuwa wilgoci z pomieszczeń - co ja akurat traktuje na plus). Nie ma silników na prąd stały, ale pobór mocy w normie (jak dobrze pamiętam 70/105/140W) a przede wszystkim jest naprawdę cichy. Poza tym był - i chyba nadal jest- w dość konkurencyjnej cenie.
Całość instalacji zrobiona na kanałach sztywnych (spiro) fi150 i fi125 poza kilkoma metrami, oczywiście każdy anemostat wisi na 0,5 metrowym fragmencie "flex'a" bo podobno tłumi to szumy i hałasy. Wyciągi mam w kuchni i w każdej łazience (w tej większej są dwa - główny oraz mniejszy nad kabiną prysznicową). Nawiewy w każdym pomieszczeniu (w salonie dwa) poza przedsionkiem i oczywiście garażem.
Koszt całości wyszedł mnie ok 10 tyś zł, z czego reku+ster kosztował koło 7. Wybacz - nie pamiętam. Chyba jest coś na ten temat w moim Dz.Budowy.
Czego ile zużyłem nie ma sensu podawać, bo to zależy od budynku. Poświęcając kilka godzin i siadając do tego po kilka razy, w końcu da się opracować cały schamat i nanieść go na plan budynku i wyliczyć przy tym wszystkie niezbędne kształtki i metry rur. Trzeba tylko usiąść do tego jeszcze przed rozpoczęciem budowy, bo do stanu surowego prace idą naprawdę szybko.
Ja np. kazałem wstawić okrągłe pustaki wentylacyjne w narożnikach stropu, by móc potem przejść tamtędy kanałami. Głowne rury idą u mnie na stropie, tuż przy ściance kolankowej. Scianka ta nie jest u mnie zbyt wysoka, więc pomieszczenia na górze nic nie straciły, gdy zabudowałem tam te rury.
Myslę, że układ funkcjonuje u mnie poprawnie (zbudowałem sobie nawet amatorski wiatromierz z wentylatorka komputerowego i licznika rowerowego), jedynie przyłożył bym się dziś bardziej do zaizolowania kanałów , żeby powietrze nie wytracały ciepła po drodze.
Powodzenia.