Jeśli chcesz pisać wiadomości musisz się zalogować.
Wysłany: pią, 5 listopad 2010 o godz. 10:04
Temat postu: Odp: Jak duży powinien być dom?
Kolejny punkt - tym razem bardzo proste kryterium wielkości domu. Pieniądze. Jeżeli z kredytu, to limit wielkości domu pomoże ustalić bank. Jeżeli z oszczędności i dochodów bieżących, to własna kalkulacja - ile jest tych oszczędności, ile miesięcznie możemy wydac na cele budowlane i ile lat ma trwać budowa. Proponuję raczej nie przyjmować z góry, że będzie trwała 5 czy 8 lat. To strasznie odległa przyszłość, dojdą koszty zabezpieczania budowy przed niszczeniem i złodziejami. Lepiej obliczyć na co będzie nas stać z oszczędności + wolna część dochodów z powiedzmy trzech lat. Osobiście uważam, że dość bezpieczne jest wybranie projektu o jakieś 100 000zł tańszego w budowie od kwoty, jaką faktycznie chcemy przeznaczyć na dom. Im prostsza bryła budynku, a zwłaszcza dach, im mniej kosztownych dodatków, tym więcej metrów kwadratowych mozna zbudować w tej samej cenie.
Pieniądze to również późniejsze koszty utrzymania. Jeżeli będzą za wysokie, trzeba byc gotowym na zmianę domu, podobnie, jeżeli w którymś momencie rata kredytu okaże się za wysoka. Są inwestorzy, którzy budują zgodnie z aktualnymi możliwościami finansowymi, bo kiedy zakończą budowę, pozostaną im wolne dochody, których część będzie przeznaczana na utrzymanie domu, są inwestorzy, którzy budują tak, żeby koszty utrzymania domu były jak najniższe, bo mają inne plany wydatkowania dochodów. Jeżeli planowany dom jest dużo większy od aktualnego domu czy mieszkania, to różnicę odczuje się przede wszystkim na ogrzewaniu i może trochę na odświeżaniu pomieszczeń i bieżącej konserwacji domu. Inne opłaty z grubsza podobne i zależne od potrzeb mieszkańców.
Wujków Dobra Rada zwykle przyszli inwestorzy mają w swoim otoczeniu na pęczki. Sugeruję puszczanie mimo uszu jakichś 90% tychże rad. Nie wuj Stefan i nie kuzynka Czesia będą mieszkać w tym domu. Ba - nawet najlepszy przyjaciel nie musi udzielać pozytecznych rad. Pozostaje tylko własna ocena, znajomość potrzeb i realizacja kilku marzeń (nie wszystkich, bo to przecież chińskie przekleństwo - oby spełniły się twoje wszystkie marzenia). Rady zwykle są wszelakiego autoramentu - "większe zróbcie pokoje", "po co taki duży salon", "kominek jest niepotrzebny", "kominek jest super", "wszyscy teraz tak robią', "nikt teraz tak nie robi". Czasem jest tak, że doradca sam sobie zaprzecza. :) Pamietam ile było gadania, gdy jako pierwsi w rodzinie zdecydowaliśmy się na podłogówkę na całym parterze bez ani jednego grzejnika. I co? I nic - mamy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Podobno sa tacy, co budują, żeby sąsiadowi oko zbielało z zazdrości. Dzieki temu urodzaj na gargamele trwa. Jeżeli już chcemy bielić oko sąsiada, to proponuję wyżyć się na gruncie ogólnej estetyki i czystości posesji, a nie metrów, pięter i wieżyczek.
Może starczy. Dobrych wyborów życzę!