Dzienniki budowy » Dziennik użytkownika
poddasze zrobione
W sumie na górze można mieszkać tyle że to co najgorsze jeszcze przed nami czyli....dół....
Soboty pracujące
Ech nie chce mi się mówić ile schodzi z tym malowaniem, już któraś sobota z kolei zarwana. Zamiast się spokojnie wyspac to z ranka lecimy na budowę żeby szbybko skończyć bo dzieciaki tęsknią.Najpierw gruntowanie, druga sob. sufity i skosy, trzecia na drugi raz sufity i skosy, no a dzisiejsza zaczęte ściany-w końcu. Bo ściany o wiele przyjemniej się maluje niż sufity. Jak już kolorów dom nabiera to przytulniej się robi, choć końca nie widać. Taki nasz ostatni większy nabytek to schody, drewniane parapety, poręcz. Malujemy górę i będziemy powoli schodzić w dół a tam jeszcze trochę zostało.... 25 styczeń 2012
Mamy koniec stycznia i przez zimę trochę doszło nowości, m.innymi ociepliliśmy poddasze.wełna 15 na przekładkę 5, położono płyty i zagipsowano-gotowe do malowania. Na dole mamy wykafelkowane +łazienka dolna na gotowo. Z górną wstrzymujemy się ze względu na chęć zamieszkania a fundusze ograniczone. Póki co prysznic wystarczy potem będzie wanna na piętrze :). Co najważniejsze założony piec i kaloryferki grzeją. Piecyk na eko-groszek z podajnikiem. Teraz czekamy na stolarza od parapetów i schodów, potem niezbędna barierka, mam nadzieję ze za kilka tygodni będzie na gotowo. Właśnie wybieramy się gruntować poddasze i ewentualnie położyć białą farbę na sufity na skosach. Co do koloru na ścianachech jeszcze nie wybrany :/ choć mam kilka favorytów :) ale do końca jeszcze daleko, drzwi wewn.trzeba wprawić, kominek zrobić no i podłogę kupić a potem meble więc koszty jeszcze spore :(
termo-izolacja zewnętrzna :)
tak wiec kończymy izolwac ściany. jakies 2 tyg zajęło mojemu meżusiowi i teściuniowi obkładanie strropiankiem(oczywiście po pracy) a teraz czekamy na ekipę która nam kleik i siatkę położy.Ciesze się że zewnętrzne prace idą do przodu , wewnątrz w jesienną pogodę można nadrobić, a i tak wylewki im dłużej sobie schna tym lepiej więc wykończeniówka ta w środku zaraz po ociepleniu.
, brama garażowa i oczyszczalnia przydomowa
Tak więc wylewki mamy-fajna sprawa w jeden dzień robota zrobiona i nie takie koszty straszne. Barama garażowa też wprawiona. a co najważniejsze wszystkie przyłącza podciągniete do domu więc można siać trawkę i inne zieleńce(jesienią :) Już w fazie projektu zdecydowaliśmy się na przydomową oczyszczalnę i myślę że był to strzalł w 10. A to jeden z naszych drenów: filozofii nie ma w montażu tylko trochę czasu i duuużo siły żeby łopatą pokopać-ale da się.
wylewki-czyli podłoga jest =]
sobota i niedziela upłynęła nam bardzo rodzinnie tj ja mi mój mąż układaliśmy styropian pod wylewki ;] Ech wiadomo w niedzielę nie powinno takich prac się wykonywać ale cóż kiedy wylewkarze szybciej się zapowiedzieli, Więc skrobanko, wycinanko, docinanko styropianu aż po dziurki w nosie tych kuleczek mieliśmy. Ale efekt był superancki, bielutko czyściutko wszędzie.
instalacja elektr. i tynki wewn
Póki co jesteśmy zadowoleni z wszystkich fachowców którzy przewinęli się przez naszą budowę. Nie mieliśmy kłopotu z terminowością(praktycznie jedni wychodzili drudzy wchodzili).Elektrycy kładli inst.jakieś 2 tyg.bruzdowanie było w cenie więc zadowoleni jesteśmy że wpuściliśmy kable w mur, a że mieli profesyonal bruzdownicę z odkurzaczem to kurzu zbyt wiele też nie było, jednak to i tak kazaliśmy zrobić przed oknami.cena za pkt 30 zł(pkt tj. np. gnazdko, lub włącznik(lampa wtedy się nie liczy), 300 zł za zamontowanie rozdzielki z eskami, 60 zł pkt siłowy. od razu pociągnęliśmy internet i kable tv oraz kable do alarmu. Dziś skończyła ekipa tynkarzy. Długo zastanawiałam się jakie tynki wybrać, cem-wapno czy gipsowe. znajomi pobudowani polecali cem-wap.duuużo odporniejsze na uszkodzenia, oraz na grzyby i pleśnie.Tylko sumując ceny tynków tradycyjnych plus gładzi wychodziła duża sumka.Znalazłam nawet coś fajnego czyli tynki na gipsie Diamant(odporny na uszkodzenia)ale dalej nie mogłam się przekonać do gipsu.Poszperałam w necie i udało mi się znaleść najlepszą dla nas alternatywę-tynki cem-wap. gładzone piaskiem kwarcowym. Gładkie pod malowanie-SUPER tylko niewielu je robi a ceny ok 33 zł/m2(z materiałem)ZAQ DROGO!!!! ale....po kilkunastu telefonach udało znaleść się ekipę za 26zł/m2(czyli 1zł drożej niż tynki na Diamancie i tak samo 1zł droższe niż tynki szorstkie tradycyjne cem-wap).Ekipa objazdowa czyli zasięg robót dość obszerny.Jjesteśmy b.zadowoleni, naprawdę solidni i pracowici[nie przesadzę jak powiem że od rana do wieczora pracują]efekt świetny.Maszynowo narzucają zwykły tynk a na to ręczna obrzutka z piasku kwarcowego tj, bardzo drobniutkiej frakcji.Efekt-gładkie ściany bez konieczności gipsowania. Nam właśnie o to chodziło
mamy Okienka
JUż wmontowane. Porównywaliśmy różne okna i ku mojemu zdziwieniu dostaliśmy ofertę na okna Veka(chocć nie mierzyliśmy tak wysoko)w najlepszej ofercie. Może dlatego że kolor który nas interesował w innych oknach był jako niestatndardowy a w Vece jako standard i nie trzeba było dopłaty robić. Zdecydowaliśmy się na okna 3 szybowe, w eksploatacji wyjdzie na ile są energooszczędne.Nie są to jednak te okna do domów pasywnych(czyli szeroka rama, więcej uszczelek i trzy szyby)w przypadu tych okien wymagana jest wentylacja mechaniczna. U nas tylko 3 szyby przez co współczynnik przenikania ciepła niemel o połowę lepszy.Ciepłą ramkę i uszczelkę w kolorze okien dostaliśmy gratis w promocji jeszcze tej zimowej.Przed oknami pobruzdowaliśmy pod elektrykę i to był dobry czas bo kurzyło się ogromnie. Teraz tylko układanie kabelków nas czeka za jakiś czas.
wiosna i zaczynamy
W marcu rozpoczęliśmy I-wsze prace na budowie w tym roku. Znów co mogliśmy zrobiliśmy sami tj. zazbroiliśmy i wylaliśmy chudziaka w garażu i powstał I-wszy schodek zewnętrzny prowadzący do domu:). Przez zimę podjęliśmy decyzję o zmianie w projekcie i załatwiliśmy papierki żeby wszystko było zgodne z urzędami. Zmaina to pokój nad garażem.Wachaliśmy się ale teraz wiemy że była to dobra decyzja:)). Tak więc w kwietniu robimy strop nad garażem i ciągniemy ścianki kolankowe z wieńcami. No a teraz czas na dach:)) z dachem dom wygląda już jak"dom"-świetne wrażenie. Okienka zamówione będą za kilka tygodni to dopiero będzie"udomowiony domek"
na ten rok koniec prac
ŚWietnie jak już są ścianki i schodki:)już gabaryty widać i planować można. No to odpoczywamy bo przyszły rok będzie jeszcze bardzij pracowity. Okna i drzwi pozabijane szaro i zimno się zrobiło na budowie-zima idzie. teraz czekmy z niecierpliwoćią na wiosnę, mam nadzieję że uda sie wystartować z następnym etapem i pociagnąć wiele :)
małe zmiany w projekcie
acha i dodam jeszcze że zmieniliśmy kilka rzeczy. 1)Tzn zamiast okna dachowego nad schodami robimy okienko w ścianie(tak mają ci nasi znajomi i wygląda to świetnie a odchodzi koszt okna dachowego a co najważniejsze uciążliwość z myciem takiego dachowca na schodach. Inni znajomi mają okno dachowe w tym miejscu i przeklinają bo dostęp do niego jest ograniczony a okna dachowe szybko się brudą wiec coby nie raziło w oczy tzreba je stosunkowo często przecierać. Jedynie przemawia do nas za takim oknem nasze ułożenie działki bo front domu to strona południowa i dostęp światła jest do wnętrza ograniczony, więc takie onko by coś niecoś pomogło z tym światłem. Póki co dziura na okienko zastępcze(tj w ścianie)zostawiona i raczej przy tym zostaniemy. Jeśli ktoś ma jakieś rady czy opinie na ten temat chętnie wysłuchm 2)na dole połączyliśmy pokoje w jeden wielki salon 3)okienko w wiatrołapie będziemy przestawiać(szkoda że zauważyłam to dopiero po wybudowaniu)bardziej w prawo, żeby zmieściła się tam szafa INDECO Najważniejsze jest jednak ułożenie kominka-muszę już wiedzieć gdzie go umieszczę bo kominy mamy systemowe z wkładem i ociepleniem więc decyzja na teraz. chciałabym żeby był on na srodku czyli tak jak w projekcie . Tylko jak salon będzie dłuższy to czy odpowiednie miejsce tam dla niego(czy będzie widoczny płomień z sofy)(bo sofa ma być na ścianei garażowej)wydaje się że tak, jak na to patrzę ale najważniejsze dla mnie to to czy kominek nie wyjdzie mi na pół pokoju(bo szyb kominowy nie w linii ściany a "doklejomy"do ściany. To będzie szerokość komina + szerokość wkładu kominkowego). Jeśli ktoś ma doświadczenia lub opinie na ten temat chętnie wysłucham
powstaje parter :)
17 lipiec- murarze budują ścianę fyndamentową w garażu i zabierają się za ściany parteru 18 lipiec - kończą garażowe ściany(fundamentowe oczywiście) a ściany domu coraz bardziej tworzą bryłę budynku. Hm...zaczynam mieć wątpliwości czy nie za mały wybrałam projekt(choćby o metr szerszy 19, 20 lipiec- kończą ściany domu i ścianę nośną , leją nadproza. Po przeanalizowanu projektu , i kolejnej wizycie na działce, no i uruchomienu mojej wizji ostatecznego wyglądu domu wszelkie wątpliwości się rozwiewają. Przecież dojdzie jeszcze garaż, dach, okna , tynki i ta całość stworzy tą naszą małą "chatkę puchatka"o którą nam chodziło. Domek cieplutki, przytulny, energooszczędny .Humorek mi się poprawia i nie mogę doczekać się ścianek działowych, schodów i stropu, który zamknie całą przestrzeń i też da inne spojrzenie na całość.Zreszta wzorowaliśmy się na gotowym domu znajomych który gabarytem i wyglądem przypomina "Adę" i jest idealny-śliczny. Muszę pochwalić naszych murarzy naprawdę solidna ekipa .Zadziwiają mnie jak szybko powstaje nasza "Ada". Pracują od rana (7.00) do popołudna(ok godz17)-no chyba że trzeba coś skończyć to dłużej. Budowę zostawiają czystą i schludną, nawet nie wiemy kiedy jedzą bo ciągle murują, każdy wie co ma robić i nie obijają się o siebie tylko świetnie współpracują. Zresztą efekty widać -kilka dni i jakiś etap zakończony. Co najlepsze baz fuszerki-prościutko i dokładnie. Najlepsze że przyjeżdżają w terminie(najdłuższy poślizg to tydzień i zawsze jesteśmy poinformowani) jak dla nas bomba
I etap zakończony
22 lipca skończone szalowanie, wygląda super(wycyklinować i parkiet gotowy:))))No niestety druciskiem to zarzucą i jeszcze betonem zaleją, oj jeszcze długa droga do parkietów. 28 lipca zalewanie-gruszka spóźniona o dobre 5 godzin-i jak tu się z ludźmi umawiać. Murarze czekają bezczynnie.Cały tydzień lało ale na szczęście na czas zalewania ustało.Zaczęło znów rzucać żabami dopiero dobę po zalaniu więc całkiem dobrze. I tym sposobem piwnica gotowa:)))))))))) W razie czego jest gdzie mieszkać ;D
jak to się zaczęło?
Projekt Ada podobał mi się od zawsze. szukaliśmy czegoś łatwego i taniego w budowie, niewielkiego a co za tym idzie energooszczędnego i taniego w eksploatacji. Ten domek urzekł nas swoją prostotą a zarazem ślicznym wyglądem. Przez kilka lat Adę oglądałam tylko w katalogu aż nadszedł czas na budowę. 25 marca zaczęliśmy budowę.Fundament zrobiliśmy sami-tzn mąż z teściem. Prawdę mówiąc nie wierzyłam że dadzą radę tak bez doświadczenia ale przy odbiorze kiedownik budowy był zachwycony więc dodało nam to skrzydeł.Trzeba tylko dużo silnej woli i checi, bo bryła jest naprawdę prościutka. W sumie od przybicia pierwszej deski na szalunki, przez wiązanie zbrojenia i podkopywania się głębiej bo koparka za płytko wybrała, do wylania betonu zajęło im to 9 dni-więc całkiem niezły wynik :)ale od świtu do zmierzchu-solidnie dawali z siebie wszystko.Potem jeszcze zazbrojenie i izolacja podłogi na gruncie, to już kosmetyka. Ściany i stropy zostawiamy murarzom. Za to izolacja ścian piwnicy nie trudna więc to też na naszej głowie było. Teraz czekamy na wylanie stropu i fundamentu garażu