Dzienniki budowy » Dziennik użytkownika oxp23
Koniec sprawy!!!!!
Cześć Wszystkim Dawno mnie nie było...a może bardzo dawno ;)...ale obiecałam kiedyś, że dam znać jak się zakończyła nasza sprawa odnośnie dachu....może co niektórzy jeszcze pamiętają i są ciekawi zakończenia, a może komuś się przyda... Do rzeczy.... Sprawa zakończyła się w marcu 2016. Oczywiście jak dało się przypuszczać, po wielkiej księdze jaką przedstawił biegły sądowy, WYGRALIŚMY! Sąd zasądził pełne odszkodowanie o jakie wnosiliśmy. Jeszcze wówczas nie było tak wesoło, gdyż nie wiedzieliśmy, czy uda się ściągnąć dług...poczekaliśmy kilka miesięcy i daliśmy 'fachowcowi' czas na przygotowanie się do wypłaty. Niestety nie doczekaliśmy się i założyliśmy sprawę komorniczą. Od tego momentu poszło już szybko (co nie znaczy, że to reguła). Było poprostu z czego ściągać. Pełne odszkodowanie wpłynęło na nasze konto w przeciągu miesięca, a po kolejnym miesięcu dach był już naprawiony. Tu warto nadmienić, że bardzo trudno jest znaleźć firmę, która chciałaby naprawiać błędy innych. Powiem wam jedno, warto było nie odpuszczać i powalczyć. Życzę Wszystkim, którzy trafią na takich partaczy jak my aby mieli siłę i odwagę do walczenia o odszkodowanie. Walka przed sądem zawsze trochę trwa, ale warto by winni ponieśli konsekwencje swojego braku profesjonalizmu. Acha i spisujcie umowy, to podstawa do wszczęcie jakichkolwiek działań. Pozdrawiam ;)
w środku...
Tak jak obiecalam, w końcu zrobiłam kilka zdjęć tego co już udało nam się urządzić...moze rewelacji nie ma, bo jeszcze długa droga do końca, ale już na tym etapie można w domku poprzebywać ;)
sprawa w toku...
Dawno nie pisałam...a u nas w sumie nie wiele się zmieniło.... Sprawa jak dało się przypuszczać ciągnie się dalej...budujący odwołał się i sprawa trafiła na wokande....było już kilka rozpraw, gł. przesłuchanie stron, świadków, kierownika budowy...i teraz sąd wyznaczył biegłego sądowego...czekamy na termin ogledzin...Przypuszczam, ze jest to nieuniknione w takich sytuacjach, gdyż sąd potrzebuje opini osoby bezstronnej... W związku ze sprawą musieliśmy załatwić odbiór częściowy domu...przez co ponieśliśmy dodatkowe koszta...no ale trudno, nie wiadomo jak długo jeszcze będzie się ciągneła sprawa i póżniej w jakim terminie uda się ten dach naprawić...tym bardzie, że teraz cały czas wychodzą nowe błędy...jak biegły przyjedzie to będzie miał co opisywać... Niedługo postaram się wrzucić kilka zdjęć elewacji i wnętrz... Pozdrawiam i trzymajcie nadal kciuki :)
ściany
Tynki wewnętrzne już zrobione...zdjęcia robione od razu po wykonaniu...teraz juz są prawie suche...dobrze, że pogoda dopisuje.... Zrobione też już są łączenia płyt regipsowych na sufitach oraz wyłożona kafelką kotłownia....na dniach wrzucę zdjęcia... W piątek wchodzi hydraulik....potem posadzki i kafelki w łazience itd....no i jak dobrze pójdzie to w lipcu będziemy mogli sie wprowadzać...tym sposobem będziemy mieli opóźnienie do planowanego terminu 3 m-ce...to chyba jeszcze nie najgorzej.... ps. wpłynął sprzeciw do sądu (czego można było się spodziewać)...trzymajcie teraz mocno kciuki na nas...;)
decyzja z sądu
No i sprawa rozpatrzona w postępowaniu upominawczym....sąd nakazał pozwanemu zapłacić nam odszkodowanie za poniesione szkody, przy źle wykonanym dachu....teraz czekamy co będzie dalej....trzymajcie kciuki!
sufity
sufity już zrobione...stelarz mąż zrobił sam...płyty kładliśmy razem...jeszcze tylko szpachlowanie łączeń i gotowe...zajęło nam to 10 dni i zaoszczędziło prawie 5000 zł (u nas za takie położenie wołali 45 zł/m2)....materiał wyniósł ok. 2500 zł ....elektryka też już zrobiona ....fachowiec skasował za robotę 2000 zł + narazie drugie 2000 zł materiał, ale to jeszcze nie wszystko....
okna i drzwi
Po ostatnich nieprzyjemnych przejściach z dachem w końcu coś przyjemnego dla oka... Wstawione zostały okna i drzwi wejściowe - idealnie :) A dach został przykryty śniegiem i już tak nie boli na niego patrzenie...sprawa naprawy została odroczona do wiosny...cdn.
źle zrobiony dach
dodaje kilka zdjęć naszego dachu... nas krew zalewa jak na to patrzymy...ale wykonawca uważa, że wszystko dobrze i że my wymyślamy zeby mu nie zapłacić...a co wy o tym sądzicie? rynna za daleko osadzona od deski wykończeniowej...widoczna folia membranowa...poza tym rynna jest zamocowana krzywo i bez spadków...widać tu równiez jak brzydko są dociente belki koszowe... przerwana membrana.... źle położna membrana przy kominie...podczas deszczu w falach i załamaniach membrany stała woda... źle wstawiny wyłaz i membrana przy wyłazie.... przy trzech powyższych zdjeciach chyba nie trzeba komentarza... taśma izolująca przy wyłazie...ledwo co łapie dachówke, całkowicie niezgodnie z wytycznymi producenta... nieokorowane belki pomimo wielu uwag kierownika budowy i naszych... krzywy gąsior...z czterech gosiarów tylko jeden jest w miare dobrze zrobiony...ten jest krzywo półożony i czego u za bardzo nie widać - załamany... krzywo postawiony komin...wg wykonawcy tylko 2 cm przesunięcia...wg kierownika budowy powyżej 7 cm...widać też krzywą fale jak i (choć troche zdjęcie tego nie oddaje) nieprzylegającą dachówke... krzywy gąsior... to tylko kilka zdjęć...nie dałabym rady wkleić tutaj wszystkich błędów...
źle położyli dach - co teraz?
Dawno nie pisałam bo niestety dopadły nas straszne problemy...a mianowicie....Wykonawca źle położył dach.... Teraz to proszę was o pomoc...bo staneliśmy w martwym punkcie.... Może opisze jak wygląda sytuacja i jak macie jakieś doświadczenie to dajcie znać: Do tej pory wszystko szło dobrze...jak widać na załączonych zdjęciach nie było do czego się przyczepić...teraz niestety - na etapie dachu - zaczęły się problemy.... Wykonawca skończył pokrycie dachu i stwierdził, że wszystko jest wykonane dobrze...niestety na pierwszy rzut oka widać, że dachówka odstaje, że są krzywo położone gąsiory, odkleja się taśma pod gąsiorami...po tak widocznych błędach przyjrzeliśmy się dachowi dokładniej...okazało się, że wykonawca dopuścił sie również innych błędów, takich jak: nieprawidlowo naciągnieta membrana, przedziurawiona membrana i zaklejona taśmą (śmiechu warte), drewno nieoczyszczone z kory, nie przymocowane dachówki krańcowe, brak dachówek krańcowych w kilku miejscach, źle zamontowany wyłaz dachowy, na dachu pozostawili połamane i wyszczerbione dachówki (nie mówiąc już o tym, że tyle dachówek połamali, ze kierownik budowy az sie za głowe złapał), źle zamontowane rynny, brak spadków, krzywo postawiony komi - nie stoi prostopadle do kalenicy, a jego dolna czesc jest przesunieta w sosunku do górnej o parę cm, źle przycięta i wykonana podbitka...no i nie mówiąc o tym że wogóle źle ponacinali belki koszowe i krokfiowe.... Teraz wykonawca uważa, że wszystko jest zrobione dobrze i nie chce się podjąć poprawek....już wysłaliśmy do niego pismo z żądaniem naprawienia szkody, ale on nadal nie chce sie tego podjąć....ściągneliśmy już na budowe dwóch niezależnych dekarzy z czego jeden wogóle nie chciał się podjąć porawek, drugi natomiast powiedział ze moze to poprawić ale koszt tych poprawek znacznie przewyższa koszt wynagrodzenia za ostatni etap który powinniśmy zapłacić wykonawcy (póki co nie zapłaciliśmy gdyż ten etap nie został odebrany)....kierownik budowy powiedział ze nie odbierze takiego dachu.... Proszę Was o wszelki wskazówki...co powinnismy teraz zrobić....a i moze znacie rzeczoznawcę budowlanego, który mógłby wycenisz szkody, gdyż chyba to bedzie nam potrzebne do sądu... Jak zrobie zdjęcia to dodam, ku przestrodze....
komin i dachówka
a tak wyglada już obrobiony komin...z kamieniem elewacyjnym 3D (taki sam będzie na dole domu i na słupie przy tarasie)...no i brązowa dachówka Roben Piemont...
dach cd...
....teraz juz idzie podbitka.... ...jak wam sie podoba kolor...dodam, że dachówka będzie brązowa....
dach cd....
nie miałam czasu ostatnio dodawać zdjęć i wpisów ...ale myślę, że za to teraz widać większy postęp...konstrukcja dachu juz zakończona...
no i zaczynamy dach
więźba rośnie w oczach...konstrukcja koszowa....
ścianki działowe i komin
ścianki działowe i komin też już stoją...poszło szybko i sprawnie :)
wylewamy wieńce
ściany rosnę
Wróciliśmy z małych wakacji i nasze oczy ucieszył widok ścian....wszystko idzie zgodnie z planem....teraz już widać gdzie będzie kuchnia, łazienka i pokoje...murarze spisują się rewelacyjnie... Nie wiem jak u Was, ale u nas skończył się szczyt sezonowy w działach budowlanych i zaczynają się promocje...wystarczy dobrze poszukać i parę stuwek można być do przodu...do tego "koniec języka za przewodnika" i rabaty na fakturach aż się śmieją ;)
ścianki fundamentowe
domek rośnie w oczach....już stoją ścianki fundamentowe (to zdjęcie jest już trochę nieaktualne)...
Ruszyliśmy
No i ruszyliśmy...pozwolenie dotarło, murarze również, nie ma żadnych opóźnień..
wytyczanie
30.06.2012 geodeta wytyczył pomiary pod budowe...za pare dni wchodzą murarze...a pozwolenia nadal nie ma...mam nadzieje, że dotrze na czas...
czekamy na pozwolenie
wszystkie zmiany dokonane, papiery złożone do starostwa, teraz już tylko czekamy na pozwolenie na budowę...i ruszamy w połowie lipca.... a póki co rozbudowaliśmy naszą rodzinkę o pierwszego synka...teraz budowa domku ma jeszcze większy sens...:) ...
kolejny mały kroczek
...podpisaliśmy umowę z firmą, która będzie budować nasz domek...ruszamy w wakacje...
krok po kroku...
No i zmienione warunki zabudowy dotarły w przeciągu tygodnia... Oddaliśmy projekt do adaptacji i teraz czekamy... Wprowadziliśmy trochę zmian wewnątrz budynku...głównie przesunięte ścianki działowe i dodanie okna w łazience i najistotniejsze to zmiana więźby dachowej na standardową tzw. na koszu...W tym miejscu wielkie dzięki za wskazówki od darkobb :)
ruszamy z papierami...
W końcu się doczekaliśmy... Kupiliśmy projekt Z24 i teraz jesteśmy na etapie papierologii :) Warunki już mieliśmy, ale i tak trzeba bylo je zmienić...także czekamy na zmienione warunki zabudowy. Jak już dojdą to będziemy robić adaptację.... A póki co szukamy firmy, która postawi Z24 na naszej działce :)