Dzienniki budowy » Dziennik użytkownika jolka2211
kolejne etapy budowy
Niedawno znów odwiedzilismy kraj i nasz urlop znów byl bardzo pracowity. W trakcie naszej nieobecności w domu przybylo brakujących ścianek dzialowych oraz balolon na ktory zdecydowalismy się przed wyjazdem z kraju. Nadszedł czas na okna i drzwi. Fachowcy przyjechali w umowionym terminie wiec obeszlo się bez nerwow i naprawde wykonali swoją robote Moment w ktorym dostalśmy klucze do naszego domu był naprawde wspanialy. Miedzy czasie wykonaliśmy rozprowadzenie rur kanalizacyjnych, pierwsza wylewkę( przy której było naprawde dużo pracy poniewarz musieliśmy wybrać piach z domu, gdyż było go za dużo), a także przyłącze wody i rozprowadzenie prądu to wszystko co udało nam się wykonac pod nasza obecność. Teraz tylko nasz fachura męczy się z rozprowadzaniem rurek do ogrzewania a następny osadza parapety i praca znow stanie w miejscu aż do pszyszłego roku.
,O BOŻE, JAK CUDOWNIE TO JUŻ JEST NASZE GNIAZDKO- TO TU ZAMIESZKAMY,
Witam. Brak czasu niestety nie pozwala mi zaglądać tu zbyt często, ale właśnie nadeszla chwila w ktorej mogę kontynuować mój dziennik. Jak już pisałam wcześniej nasza budowa ogólnie jest kontynuowana bez naszej obecności, ale w końcu udało nam się już zobaczyć osobiście. Z racji tego że byliśmy już umowieni z fachowacami od dachu nadszedł czas by odwiedzić polskę. Kiedy zajechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy nasz dom zaniemówiliśmy, jedyne co chodziło po glowie to ,,O BOŻE, JAK CUDOWNIE TO JUŻ JEST NASZE GNIAZDKO- TO TU ZAMIESZKAMY,, a widok ze stanu zero przedstawiał nam następujący obraz obraz ktory był czymś naprawde wspaniałym. Tak więc postanowiliśmy nie prożnować, (pierwsze co to oczywiście musieliśmy zabrać się za zwiedzanie naszego domku) trzebabyło zwieżć na teren budowy materiały potrzebne na dach i ściągnąć jak najszybcie fachowców. Niestety fachowcy jak to fachowcy zawsze mają jakieś opóżnienia, tak więc nadszedł czas obawy czy damy rade założyć dach w trakcie naszego pobytu w polsce, modliliśmy się tylko o pogodę. Naszczęście wszystko sie udało robota szła jak spłatka, najpierw więżba między czasie dokończenie komina i szczytów budynku, drobna izolacja małych luk pełne deskowanie, papowanie no i wkońcu dachówka. Praca poszła naprawde sprawie poniewż dekarze uwinęli się w niespełna 2 tygodnie, ale zawsze jest jakieś ale. Fachowcy mieli najpierw przyjechać obejrzeć budowe po kątem zamówienia więżby, (gdyż przywozili ją ze sobą) i niestety tego nie zrobili zamówili więżbę pod kątem rysunku, nie poinformowali nas o tym że zmienił się troszekę kąt nachylenia dahu poprzez małą podmurówkę i założyli krokwie dzięki ktorym posiadamy na piętrze pokoje wysokości 3m30cm a strych 1m20cm dostajemy teraz szalu poniewarz trzeba będzie coś z tym zrobić. Bez sensu ściągać cały dach tak więc pozostaje nam podwieszenie sufitu a co za tym idzie dodatkowe koszty . Ale niestety tak to jest z tymi fachowcami człowiek musiałby się na wszystkim znać. Patrząc na tą sytuację z jednej storny żałujemy że niestety nie było nas przy naszej budowie ale z drugiej się cieszymy, omijają nas wszystkie nerwy. Cóż więc dach założony trzeba pozabezpieczać miejsca na okna i drzwi, ponieważ na kupno ich i osadzenie zabrakło nam czasu. Jedyne co udało nam się jeszcze zrobić to znależć firmę której powierzymy włąśnie okna i drzwi oraz wybrać już poszczególne interesujące nas modele, ale z tym musimy poczekać do maja ponieważ dopiero wtedy znów będziemy mogli zobaczyć naszą budowę a teraz niestety znów pogoń za pieniądzem. Ale cóż jesteśmy szczęśliwi ponieważ zostawiliśmy za sobą następujący widok i majowe plany tzn dobudowanie balkonu pod kafarkiem( którego nie było w rysunku), oczywiście okna, wszelkie instalacje, wodne,elektryczne, ogrzewanie itp. pierwsze wylewki no i wszystko to na co jeszcze nam czas pozwoli. Tak więc już czekamy z niecierpliwością maja i mam nadzieję że czas w końcu pozwoli mi tu częściej zaglądać. pozdrawiam wszystkich
Mury pną się do góry!!!
Już dawno tutaj nie zaglądałąm. Przebywamy z mężem poza granicami naszego kraju tak więc niestety nie jesteśmy w stanie dopilnować wszystkiego na bieżąco. Cała zima była dla nas jedną wielką tragedią. Zalątwianie wszystkich spraw, formalnośći, poszukiwanie firm budowlanych i materiałów. A wszystko to tylko poprzez kontakt telefoniczny lub poprzez zaufanie do rodziny. Ale udało się. Znależliśmy firmę budowlaną oraz materialy na budowę. Niedawno odwiedziliśmy polskę żeby zacząć naszą budowę. Niestety udało nam się zostać w niej tylko 5 dni tak więc nie mieliśmy zbyt dużo czasu na zrobienie czego kolwiek. Najważniejszą rzeczą jakiej musieliśmy dokonać to: posprzątanie i przygotowanie fundamentow pod budowe, zakup i zwiezienie materiałów budowlanych, przekazanie istotnych informacji i zmian w rysunku murarzowi oraz poszukanie dobrego dekarza i cieśli. Naszczęście starczylo nam na to wszystko czasu. Tak więc murarz jest cegły są reszta materiału też, BUDOWĘ CZAS ZACZĄĆ . Jedyne czego na niej nie ma to niestety MY. No ale trudno, trzeba w końcu jakoś zarobić na ten nasz domek a niestety nie można być wszędzie. Mamy nadzieje że pomimo naszej nieobecności wszystko będzie ok. Wkońcu ufamy naszemu murarzowi i posiadamy rodzinkę na której możemy polegać. Co jakiś czas będziemy mogli zobaczyć co sie dzieje na naszej budowie poprzez zdjęcia które otrzumujemy, fakt że to nie to samo co widok na wlasne oczy ale lepsze to niż nic. A oto widok jaki zastal nas w polsce na naszej budowie Dziś cieszymy się już takim widokiem
Wciąż przed budową.
Moja budowa co prawda została już zaczęta kilka lat temu przez moich rodzicow ale niestety stanęła w miejscu na wysokości ławy więc teraz kolej na mnie aby ją skończyć. Przedemną zostalo jeszcze duzo pracy odnosnie formalnosci, przepisy dziennik budowy itp. W styczniu razem z męzem mamy zamiar doprowadzić do końca wszystkie formalności z nią związane a następnie w okolicach sierpnia a września zaczać stawiac nasz domek. Tak więc póki co jesteśmy na etapie poszukiwania dobrych fachowcow no i podejmowaniu waznych decyzji co do malutkich zmian w rysunku. Zastanawiamy się także nad ekologicznym ogrzewaniem wody i budynku. Tylko co jest lepsze ogrzewanie z wnętrza ziemi czy też ogrzewanie słoneczne???